sobota, 1 marca 2014

Rozdział : 1

Szłam z przyjaciółką w mrocznej okolicy Londynu .. Jest około 20.00 , a my idziemy z buta na jakąś imprezę .. Nawet nie wiem do kogo ? Tylko Max wysłał mi SMS-em Adres. Miałam na sobie czarną obcisłą sukienkę i czerwone szpilki . Rozglądałam się dookoła i zastanawiałam się gdzie ja Kuźwa jestem ?! Mieszkam od urodzenia w Londynie i nie znam tej okolicy .. Nagle w ostatnim domu z cegły na prawo usłyszeć można było głośną muzykę oraz dużo stojących samochodów . Właśnie od wczoraj zaczęły się Wakacje . Nie wierzę , że tak szybko przeleciał rok szkolny , który był strasznie nudy. Na drugą klasę liceum mam już dosyć szkoły i nauki . Moi rodzice prowadzą firmę i cały czas ich nie ma w domu .. Dlatego większość czasu spędzam na imprezach lub u Emmy . Weszliśmy na posesje Gospodarza . Nacisnęłam czarny mały guzik - dzwonek . Po chwili otworzył nam drzwi wysoki blondyn .
- Hej! Wchodźcie . - powiedział do nas po czym weszłyśmy .
Rozejrzałam się po domu . Jednym słowem Nowocześnie . Jedną ręką przeczesałam włosy i zaczęłam się przeciskać przez tłumy . Znalazłam się w salonie . Na kanapie siedział pół trzeźwy Max , który na nasz widok złożył na twarzy uśmiech i podszedł do nas .
- Cześć Laski ! - krzyknął obejmując nasze postacie .
W pokoju byli sami chłopacy . Gdzie się podziały dziewczyny .?! Zajęłam miejsce koło Emmy , a ona obok naszego Przyjaciela . Nagle przed sobą ujrzałam czyjąś rękę .
- Tak w ogóle to jestem Joe . - powiedział gospodarz .
- A ja Alex - odpowiedziałam .
Spojrzałam po raz kolejny na organizatora imprezy . Był ładny , ale nie w moim stylu . Dosiadł się obok mojej postaci . Czułam się "spłoszona". Nie wiem czemu? Jakoś nie podobało mi się , że siedzi on koło mnie. Widzę go pierwszy raz na oczy . Wiem , że ma na imię Joe . I co dalej ? Trzeba się " ulotnić " ..!  Słyszysz Alex?! Ulotnić .. - tak przemawiał mi mózg . Nie czekałam ani chwili więcej tylko ruszyłam przed siebie wstając z kanapy . W oddali słyszałam głos przyjaciółki : Gdzie idziesz?! Tylko pokazałam palcem na kuchnie . Minęłam znowu tą cholerną grupę ludzi , którzy dobrze się bawili . Następnie weszłam do kuchni , w której stało Trzech chłopaków . Każdy z nich był napakowany , przystojny no i pijany . Podeszłam do stołu i nalałam ciecz ( %) do szklanki . Spoglądałam na nich , a jeden chłopak posłał mi uśmiech . Ale słodko. Również uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z kuchni wracając do przyjaciół .
- Są jakieś ciacha w kuchni ? - zapytała Emma mijając i zatrzymując mnie .
- No aż trzy . - powiedziałam .
- Idziemy? Podryw? - zapytała po czym pociągnęła mnie za rękę .
Nie zdążyłam odpowiedzieć tylko z powrotem znalazłam się w kuchni . Nadal stała " trójka przystojniaków".
Bardzo mi się podobał ten , który się do mnie uśmiechnął . Był wysoki , brunet , grzywka , napakowany , przystojny .
Od razu dziewczyna podeszła do jednego z nich . Położyła lewą rękę na jego prawym ramieniu . Ja natomiast oparłam się o stół i położyłam rękę na głowie i zastanawiałam się co tu się dzieje ?! .. Emma jest już tak najebana albo brała jakieś prochy . Tymczasem poczułam jak ten przystojniak stoi koło mnie .
- Cześć Śliczna jestem Justin a Ty ?
- Ja? śliczna ? Alex .
- Ładne imię .
- Dzięki .
Stanęłam przed chłopakiem i zaczęłam rozmowę . Wyglądał na bardzo fajnego Faceta . Myślę , że też pasuje do mnie?

**********
- Dasz mi swój numer? - zapytał . 
Nadal staliśmy przy tym pieprzonym , drewnianych stole . Gadam z nim jakąś godzinę i nie znudziło mi się . Jego głos był taki magiczny .. Gadasz , gadasz i gadasz .. Nie da się uwolnić . Z tego co zauważyłam Emma dostała kosza i poszła do innego . 
- Jasne proszę [....] - powiedziałam dyktując numer . 
Zaczyna się ciekawie . Wymieniamy się numerami . Co dalej ? Pocałunek ? Czy jeszcze coś innego ?
Czułam jak mi się trochę kręci w głowie . Za dużo wypiłam .. Jestem pijana . A po pijanemu dużo rzeczy się dzieje . Nagle nie wiem czemu , ale go pocałowałam .. Kiedy się od niego odciągnęłam uświadomiłam sobie co zrobiłam . Z jednej strony wyszłam na jakąś idiotkę czy dziwkę , a z drugiej bardzo się fajnie z nim całuje.
- Sorry . Za ten pocałunek .
- Nie masz za co przepraszać . Jesteśmy tylko pijani . Mi tam się podobało .
Znowu nasze usta się połączyły . Jestem w niebie ? Czy na Ziemi z seksownym chłopakiem , który mnie właś nie całuje ? Chyba to drugie raczej . Nasz pocałunek przerwała Pijana Emma .
- Alex ! 
Odwróciłam głowę w stronę dziewczyny , która ledwo stała "już" na nogach . 
- Hmm? - zapytałam podchodząc do przyjaciółki .
- Kto to ? 
- Kto?
- No ten przystojniak ?!
- yy. Justin ..
- Super .. Wiesz co ja się zmywam .. Za dużo wypiłam .
- Nie no skądże . 
- Lubię jak kłamiesz .. To Pa ..
- Odprowadzić Cię ? - zapytałam idąc za dziewczyną do drzwi wyjściowych . 
- Nie no co Ty ! Zadzwoń do mnie jutro i wszystko mi powiesz? OK ? - powiedziała otwierając drzwi . 
- Spoko Kochanie .. - dodałam po czym stałam prosto do zamkniętych drzwi .
Czyżby moja wariatka właśnie wyszła sobie bez mnie z Imprezy ? Kurde jak to możliwe ? Nagle poczułam duże ręce , które objęły mnie w pasie . Wyrwałam się z objęcia i przed moimi oczami stanął Justin . 
- To na czym skończyliśmy ? - zapytał . 
Po tych słowach przysunął mnie do siebie i musnął moje wargi . Ta chwila była świetna .. I to jeszcze z takim chłopakiem jakim jest Justin . 
- Idziemy tańczyć ? - zapytałam .
- Jasne . - odpowiedział i chwycił mnie za rękę idąc w stronę tańczącego tłumu . 
Bardzo mi się podoba . Strasznie ! Chce , żebyśmy się jeszcze spotkali .. Bardzo .. Teraz jestem trochę najebana i nie wiem do końca co wyprawiam .. Ale lepiej było by jakbyśmy się spotkali po trzeźwemu .. Tak mi się przynajmniej wydaje . Kolejnym powodem do szczęścia jest to , że mam jego numer . 
***************************************************************************
No i jest ! PIERWSZY ROZDZIAŁ ♥
bardzo bym prosiła abyście zostawili jakiś komentarz pod tym Postem ;3
Jakby co się rozkręcam :> 
-> Jeśli chcecie wiedzieć co dalej będzie się działo w życiu Alex to Komentujcie <33

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ♥

1 komentarz:

  1. Plisss next!Ciekawie się zaczyna + fajnie piszesz ;-) /Nadia

    OdpowiedzUsuń